Sprzęt bardzo mnie się podobał. Wizualnie i parametrami teoretycznymi super! I jeszcze polski!
Prawie się rozchorowałem na punkcie tego sprzętu.
Kupiłem 3 miesięczną używkę z myślą zastąpienia godnego powstydzenia chinola: Yaqin MS-30L...
Po otrzymaniu Luny i bliższą relacją organoleptyczną ze wzmacniaczem trochę się zawiodłem na wykonaniu obudowy - czarny błyszczący lakier, ale o strukturze "pofalowanej", jakby rozlanej farby która zaschła falami... Sprawia wrażenie pewnej surowości. Zapewne jakby zrobili obudowę matową mniej rzucałoby się w oczy, ale zdaje sobie sprawę że matowe puszki trafa i błyszcząca obudowa fajnie się uzupełniają.
Dodam tu, ze Yaqin ma matową ale gładką strukturę farby obudowy i identyczną na trafie jak Luna.
Za sprzęt za 4kzł brakuje mnie w cenie sterowania z pilota chociaż głośnością. Znowu "chinol" ma... a tańszy ok. 1350zł.
Przechodząc do minusa w mojej ocenie.
Sprzęt gra kurde jak tranzystor. Mało ciepłego brzmienia, bardziej surowa średnica, góra bywa ostra.
MS-30L w oryginale jest zmulony i przebasowiony, to fakt. Ale jest jeszcze MC10L który jest totalnym mułem, a ma więcej zwolenników niż nowsze lampowce :)
Najbardziej nie lampowe brzmienie Fezz okazuje na basie... Jest go mało, ale precyzyjnie uderza.
Chińskie lampy EL34 sprawiają że mamy boombas, ale takiej przesady nie pochwalam.
Mocą nie zauważyłem znacznych różnic, aż tak nie testuje sprzętu. W każdym razie oba nie miały problemu z ruszeniem i dobrą kontrolą 150W kolumn 4ohm i ok. 87dB.
Fezz wykazuje troszkę większą kulturą jeżeli chodzi o dźwięk transformatora sieciowego niż Yaqin.
Oba nie sieją szumami, buczeniami po głośnikach podczas włączania czy po prostu podczas ciszy w muzyce(no pomijając dziwne szumy przez samo-nastawiający się na starcie potencjometr w ms-30l).
Fezz Audio zrobił fajny wzmacniacz, niektórzy mówią że tani. Ważne że coś pozytywnego się dzieje. Na pewno jest grono osób które poszukują jaśniejsze i bardziej trzymane za mordę brzmienie niż ja.
Fezz stosuje ciekawe transformatory, można powiedzieć że sławne; z drugiej strony Yaqin nie stosuje jakościowo gorszych, co pokazują liczne pomiary na uczelniach, forach itd.
Ja niestety zostaje z haniebnym chińczykiem. Zmiana lamp sterujących na coś nie przesadzonego - R.T.C 5654 6zł/szt. + EL34 EH 80/szt. - czyli dokładając ok 400zł, mam brzmienie wyśrodkowane, bez rozwleczonego basu, z dobrą szczegółowością i dynamiką. Wiadomo, że można iść w wyższą półkę lamp, ale chyba pierw warto zajrzeć do środka i zmienić chociaż kondensatory. W każdym razie nie czuje takiej potrzeby.